Jeśli czegoś bardzo chcemy

poniedziałek, sierpnia 01, 2016

Jeśli czegoś bardzo chcemy... no właśnie, co wtedy? Moim skromnym zdaniem, w życiu należy kierować się ambicją, iść własną, krętą i wymagającą wielu wyrzeczeń drogą, ale czy w niektórych sytuacjach nie należy po prostu popuścić pasa? Ambicja często jest czymś zgubnym, bo gdy zbyt bardzo nam na czymś zależy to staje się to dla nas paraliżujące, a w momencie, gdy coś nam nie wychodzi mimo naszych wszelkich starań, ten paraliż i niemoc wprowadzają nas we frustrację. Jeśli kiedykolwiek (założę się, że tak) popadliście we frustracje, to wiecie na pewno, że nie jest to nic przyjemnego i niekiedy ciężko jest się podnieść po takiej duchowej "porażce".


No church in the wild - Kanye West & Jay-Z





Głowa pełna wariujących myśli ( co robić, aby nie przesadzić? )

1 Chciałbyś być w czymś najlepszy? Chciałbyś być piłkarzem Ekstraklasy, a przynajmniej najlepszy na swojej pozycji w dotychczasowym klubie? 

Nie myśl o tym, aby zaprezentować się z jak najlepszej strony, ale zwyczajnie w świecie rób swoje. Zauważyłeś, że to ciągłe dążenie do idealnych podań, fantastycznych przechwytów czy genialnych strzałów w samo okienko tylko i wyłącznie Cię paraliżuje? Dlaczego więc to robisz? Dawaj z siebie wszystko bez zbędnej presji, wprowadź do swojej gry luz, baw się na boisku. / odnosi się to do wszelkich sportów.



2 Odwieczna walka ze zgubieniem kilogramów, bądź przybraniem na masie. 

~ Czemu nie mam profesjonalnie podejść do sprawy, skoro stać mnie na zakupienie 3042041 suplementów diety?
~ Lubię gotować, więc przyrządzę 234948031 zdrowych posiłków i zapakuje je w pięćset różnych kolorowych pudełeczek, bo przecież regularne jedzenie mi nie wystarczy - muszę być fit na 102% i wydawać miliony na najdroższe, a przede wszystkim ekologiczne produkty! (Bez urazy, jeśli kogoś na to stać to wszystko jest w porządku, ale gdy ktoś od początku swojej przygody ze zdrowym odżywaniem przesadza, nie mając na to środków to jest to co najmniej śmieszne)
~ Mam mnóstwo czasu, więc nie dam odpocząć moim mięśniom i mimo iż, jestem początkujący, będę katował klatę codziennie - "patrzcie Loszki jaki jestem..." no właśnie - padnięty i bez rezultatów. (Zbyt duża eksploatacja konkretnego mięśnia nie jest zbyt dobra - każdemu z nas jak i naszym mięśniom, należy się odpoczynek.)


W literaturze spokojnie można by to nazwać "przerostem formy nad treścią". Ambitne zmienianie całego swojego życia na pierwszy rzut oka wydaje się naprawdę profesjonalnym i idealnym wyjściem z nadwagi czy sposobem na przyrost masy. Jak to jest w praktyce? Twój profesjonalizm przyjdzie z czasem (nie martw się), nie musisz od razu podchodzić do tego jak Twoi ćwiczący ponad dwa lata koledzy (którzy chyba już wiedzą co i kiedy brać) i wydawać na swoją przemianę nie wiadomo ile pieniędzy. Wystarczą regularne treningi i podstawowe zastosowanie się do pięciu regularnych posiłków, lub początkowo wyeliminowanie jakiś produktów np. słodyczy, słodkich napojów. Gwarantuję Ci, że efekty się pojawią, a w raz z efektami kolejne zmiany i stopniowo będziesz stawać się upragnionym "profesjonalistą" z własnym shaker'em i karnetem na siłownię.

3 Ambitne pisanie bloga (coś dla mnie i moich koleżanek/kolegów) - opieprzmy też blogosferę.

Dziewczyny czy naprawdę wydaje Wam się, że pisanie codziennie przynosi takie zaje*iste rezultaty, że już nie liczy się to co piszemy, ale ważne, żeby było?(jeśli mimo takiego podejścia, macie dużo czytelników to piszcie, może o czymś nie wiem) Ambicja to nie jest robienie więcej, szybciej, oczekując na rezultaty - zapamiętajmy to.


Nie ukrywam, że czasem zastanawiam się nad tym co zrobić, aby zdobyć większą ilość czytelników, aby zwyczajnie w świecie zainteresować ludzi swoją treścią - czasem wydaje mi się, że cholera może jest już zbyt późno, aby osiągnąć sukces, albo najzwyczjaniej w świecie zbyt bardzo chcę? Wydaje mi się, że powinnam pisać od dziesiątego roku życia i stopniowo się rozwijać, mieć profesjonalną grafikę, sponsorów... stąd ta burza myśli w głowie (dziewczyny nie mówcie, że tak nie macie). Czy warto zaprzątać sobie głowę i dopuszczać do niej wiele niepotrzebnych myśli, zamiast po prostu robić dalej swoje? Tego jeszcze nie wiem, ale może staniemy się "profesjonalistami" z czasem, a gdzieś tam po drodze zmieni się nasza szata graficzna i zdobędziemy wymarzoną ilość czytelników, aktywnych czytelników? Warto być ambitnym, pisać dużo fantastycznych tekstów, porywających i ciekawych, ale na pewno nie warto robić więcej, na siłę, bez wyrazu.

~~~~

Podsumowując rozważania o ambicji na trzech, różnych płaszczyznach (dwie były podobne, ale jednak odmienne *1&2) możemy śmiało zauważyć, że więcej nie oznacza lepiej. Każdemu z Was życzę sukcesów we wszystkich możliwych dziedzinach życiowych, spełnienia marzeń, ale też zachowania w tym wszystkim zdrowego rozsądku. Ambicja to cecha charakteru, która w każdym z nas rozwija się mniej lub bardziej, to dzięki niej mamy samozaparcie i wyrażamy chęć do realizacji wszelkich planów, więc tak jak może się wydawać, nie bronię Wam być ambitnymi ludźmi ze ściśle sprecyzowanymi planami, ale ostrzegam Was tylko przed tym, aby nie dać zupełnie porwać się marzeniom i chcąc zbyt wiele, przez przypadek popaść we frustrację. 

Bądźmy ambitnymi blogerami, sportowcami, artystami oraz uczniami z przeogromnym zasobem marzeń i planów. Stawiajmy sobie cele tak wysoko, aby było nam naprawdę ciężko, ale tak jak wcześniej pisałam - miejmy nad wszystkim kontrolę. Ambicja powinna łączyć się z umiarem, bo jego brak w tym wszystkim, wiąże się niestety z frustracją, zawiedzeniem i często rezygnacją z marzeń.

Stańmy się tym kim chcemy, nie stresujmy się i dążmy do celu z odrobiną luzu i uśmiechem na twarzy - życie jest zbyt krótkie, aby zwyczajny stres kazał nam rezygnować z marzeń. Dawajcie z siebie wszystko, eliminując przy tym stres, a dokładając luz i fantazje. Myślę, że każdy, nawet bardzo twardo stąpający po ziemi człowiek musi posiadać w sobie choć odrobinę luzu i kreatywnie patrzeć w kolorową przyszłość.




Social Media :
Fanpage #50ShadesOfWorkout
Instagram m.graczyk
Snapchat majetta


W razie potrzeby kontaktu, wszelkich propozycji jak i zapytań proszę pisać pod adres e-mail  graczyk.maja21@gmail.com.





Tu też są fajne rzeczy:

9 komentarze

  1. Mi się bardzo podoba stwierdzenie, że mniej znaczy więcej. Jest takie prawdziwe! Odnosząc się do blogowania, sama miałam takie myśli w głowie! Rok temu zakładając bloga zaczęłam robić stylizacje za stylizacja, zdjęcia nie były do końca dopracowane, byle tylko coś dodac. I ta ciągła frustracja... Z czasem się w pewnym sensie "wypalilam", usunelam wszystkie posty i byłam o krok od usunięcia bloga. Dziś ciesze się, że tego nie zrobiłam. Nie martwię się tym, że posty nie pojawiają się codziennie. Staram się je dopracowywać i dodawac dopiero kiedy jestem z nich zadowolona. I dzis moge powiedziec, ze jestem naprawde szczęśliwa, a grono moich czytelników powolutku się powiększa :) Myślę, że małymi krokami do celu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się! Chęć bycia na siłę "idealną" sprawia, że można wpaść w pułapkę, jaką jest nadmierny perfekcjonizm. Bycie "idealnym" staje się jedynym celem życia i zupełnie zapominamy o tym, co naprawdę w życiu ważne: o zwykłym szczęściu! Zapraszam na mojego bloga: swiatwojowniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie tak, jak piszesz - umiar we wszystkim jest najważniejszy :) Często łatwo jest przesadzić i zniszczyć efekty dotychczasowej rzetelnej pracy. Niestety nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazwyczaj nie doczytuje takoch długich tekstów, bo nudzą mnie w połowie. A ten mnie bardzo wciągnął. Masz całkowitą rację, sama nie raz się na czymś takim przyłapałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma co się zmuszać. Nie masz pomysłu na wpis to go nie pisz. Czytelnik od razu to wyczuję i nawet w połowie nie przeczyta treści.
    Pewnie, nie raz zastanawiałam się jak zatrzymać czytelnika u siebie, ale później doszłam do wniosku, że nie ma co wymyślać. Kiedyś wpadnie osoba, która zaciekawi się tematem i po prostu kliknie "obserwuj".

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawy post ;) trzeba dążyć do wyznaczonych celów


    http://kataszyyna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Caly czas zastanawiam sie co robic aby czytelnikow było wiecej, zglaszam sie na roznych grupaach na Facebooku ale ciągła mi się nie udaje :/ ale ogólnie post bardzo ciekawy i dający do myślenia ;) Serdecznie pozdrawiam http://joanna-rita.blogspot.com/2016/08/polecane.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli chodzi o blogowanie to wolę dodać 3-4 posty w miesiącu niż pisać coś na siłę. Nie mam pomysłu czy weny - nie piszę. Wpadnę z czasem na coś i napiszę na zapas, przekonałam się, że kilka postów napisanych do przodu się przydaje.
    Co do sportu... Byłam kiedyś w opisanej przez Ciebie sytuacji. Chciałam być coraz to lepsza i lepsza. Przyjęcie w punkt, idealny atak, mocna zagrywka. Na jednych zawodach się wypaliłam, po prostu. Może to nie był mój dzień, ale kiedy zdałam sobie sprawę, że przegraliśmy to całą winę wzięłam na siebie. Zaczęłam się zadręczać, bo przecież miałam być idealna. Zrobiłam sobie przerwę, zaczęłam od nowa. Teraz wiem, że muszę się tym bawić, a nie grać na zasadzie "wygraj albo giń".
    Ciekawy post, podpasował mi ten temat. ;)

    Pozdrawiam,
    http://kozlovskaiza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Post bardzo mądry, w zupełności się z tobą zgadzam..
    Brakuje nam spontanczności, tego luzu o którym wspominałaś, taki świat niestety :(

    Mój blog - KLIK

    OdpowiedzUsuń