Siłownia miejscem spotkań ulicznych pogromców

sobota, lipca 30, 2016

Z czym wiąże się progres? Progres wiąże się z nieustającą pracą, konsekwencją czynów, dążeniem do celu i wiarą w siebie. Czym jest nasza największa motywacja? Naszą największą motywacją jesteśmy my sami, nie wiem jak w Waszym przypadku, ale po sobie widzę, że im lepsze są efekty tym jeszcze większy zapał do dalszej pracy nad swoją sylwetką.

Major Lazer - Cold Water (feat. Justin Bieber & MØ) 


Co daje największego kopa? Wspólny trening, najlepiej na siłowni.


1 Kiedy koleżka dwa razy większy od Ciebie mówi Ci, że coś słabo Ci idzie i więcej nie podniesiesz, to dostajesz takiego powera, że nie ma już dla Ciebie ciężarów i śmiało można nazwać Cię Hardkorowym Koksem.

2 Gdy zauważasz fajnie wyglądającą dziewczynę, która ma zgrabne nogi i fajny tyłek, nagle zmieniasz maszynę i zamiast biegać na bieżni lecisz na stepper, albo zabierasz się za cięższą od siebie sztangę i lecisz przysiady. / W przypadku chłopców jest to chwila przerwy w wyciskaniu, by bacznie obserwować całą sytuację i w razie potrzeby pomóc dziewczynie (tacy bezinteresowni strażnicy).

3 Wspólna siłownia z chłopakiem/ dziewczyną? Brak miejsca na błędy, pot i łzy. 

4 Największe rekordy? Tylko wtedy, gdy jakaś ładna "loszka" wejdzie na teren "dzików"

5 Motywacją do nabrania formy jest fakt, że kumple na siłce zbijają "piątki" z trenerami, a Ty nadal pozostajesz nowym, bezimiennym frajerem.

Na siłowni jest wiele osób lepszych od Ciebie (przepraszam siłaczy wymiataczy, Wy stanowicie wyjątek), ale czy warto patrzeć na innych, zamiast zwyczajnie zająć się swoimi "czterema literami"? O ile lepszy byłby trening, gdybyście sami podwyższali sobie poprzeczkę i dumnie sięgali po większe i większe ciężary?


Pochwały i te mniej przyjemne


Panowie... wiadomo, że bardzo fajnie jest popatrzeć na zgrabne pośladki i fajne nogi, ale żebyście tym zerkaniem nie skręcili sobie karku (tak zwani opiekuńczy obserwatorzy).

Dziewczyn też nie pominę! Drogie Panny, nie jeden, nie dwa razy, tylko kilkanaście widziałam Was skaczące jak Królik Bugs po sprzętach w celu znalezienia lepszego miejsca obserwacji, bądź maszyny wzajemnej adoracji. Szanujmy się! Idziecie na siłownie, by poświecić pupą i przejrzeć się w lustrze oraz zostać zauważoną czy może chcecie zrobić coś dla siebie?

Duże brawa dla mężczyzn i kobiet z nadwagą! Naprawdę nie patrzę na nikogo z większym szacunkiem, jak na osobę przy tuszy, która walczy i nie wstydzi się tego, że przyszła właśnie na siłownie po pomoc oraz, aby zmienić swoje życie. /Chylę czoła przed Wami i powodzenia kochani!

Koleżanki i koledzy z tobołkami. Rozumiem, że suplementacja jest bardzo ważna, ale chyba mija się z celem, gdy macie jej więcej niż zarzucanych kilogramów czy powtórzeń w serii.

Wielkie wyznanie - POKEMON GO

Niedawno na moim Fanpage'u pojawił się obrazek, na którym było napisane "Wolę łapać formę niż Pokemony". Naprawdę byłam tego zdania, że lepsze od wgapiania się w ekran telefonu jest zwyczajne wyjście na spacer, pójście na siłownię. Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek choćby zainstaluje aplikacje, która dosłownie "zawładnęła" światem. 

Pokemon GO? Brzmi niewinnie, przypomina nam dzieciństwo, w którym każdy chciał mieć Pikachu (osobiście miałam pluszaka). Co jest więc nie tak w tej grze? Dlaczego byłam jej przeciwna? Nie rozumiałam fenomenu łapania "wirtualnych" stworzeń i kolekcjonowania ich w swoim smartfonie. Co się okazało? Sama poszłam za tropem i złapałam swojego pierwszego, potem drugiego i kolejnego pokemona. Przeciwnicy tej gry... nawet nie wiecie jakie to ekscytujące! 

Nadal nie popieram osób, które naprawdę bezgranicznie wgapiają się w ekran i oddałyby dosłownie życie za małego stworka, którego brakuje im do kolekcji. Jednak ta gra naprawdę ma kilka plusów.

Żyjemy w XXI wieku, wieku,  w którym na Komunię nie dostaje się Biblii, łańcuszka i roweru, ale tablety, smartfony, laptopy itp. Internet to nasza codzienność, gry okrążają nas ze wszystkich stron - gdzie tylko spojrzysz na półce w sklepie leży GTA V, Sims 4, lub Fifa 16. Nie wyciągniemy więc dzieciaków z domu, aby pograć w klasy czy poskakać przez gumę. 

Pokemon GO to gra, dzięki której dzieci wyszły z domu, zaczęły spacerować, szukać pokemonów, bawić się i spotykać na świeżym powietrzu. Dużo otyłych osób dzięki tej grze zaczyna tracić na wadze. Są oczywiście wyjątki.. fanatycy, którzy stanowią zagrożenie (na szczęście jak na razie są to w większości obywatele Stanów Zjednoczonych).

Wszystko faktycznie byłoby jak w bajce, gdyby nie fakt, że gra naprawdę wciąga (całe szczęście, że iPhone ma słabą baterie). Całe to zamieszanie zależy od nas i od tego jak bardzo odczuwamy potrzebę grania. Osobiście byłam tylko raz na spacerze w celu poszukiwań nowych "zwierzaków", także jakoś potrafię mimo zainstalowanej aplikacji żyć bez niej (ciekawe, czy na mojej siłowni są poksy).

Także dzieciaki, dorośli i moi rówieśnicy! Grajmy z umiarem i nie oszukujmy szukając poksów jeżdżąc furką do 15km/h na co pozwala nam aplikacja. TEAM BLUE




Wkrótce obiecane pomysły na aktywny wypoczynek!


Social Media :
Fanpage #50ShadesOfWorkout
Instagram m.graczyk
Snapchat majetta


W razie potrzeby kontaktu, wszelkich propozycji jak i zapytań proszę pisać pod adres e-mail  graczyk.maja21@gmail.com.

Wszystkiego najlepszego Piotruś!




Tu też są fajne rzeczy:

2 komentarze

  1. no to nam facetą też się dostało. Nie mowię, że jestem święty ale dla mnie czas spędzony na sali treningowej to czas wyłącznie dla mnie ... Ładne pupy pań schodzą na drugi plan. :)

    Pozdrawiam pomau-nolimits.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy wchodzę na siłownię to wykorzystuję ten czas jak najlepiej. Jest to czas, który poświęcam w 100% tylko sobie, dlatego tak wielką wagę do niego przykładam. I nigdy nie chodzę na siłownię z kimś. Moi znajomi się po prostu do tego nie nadają, a ja nie chcę tracić z nimi czasu.
    Mówisz, że Pokemon Go to fajna sprawa? Jakoś mną to nie zawładnęło, ale może to dlatego, że mój telefon ma bardzo małą pamięć.

    Pozdrawiam,
    http://kozlovskaiza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń