Stajnia Augiasza czysta jak łza

sobota, lipca 23, 2016

Przemyślenia brzmią banalnie, jednak często szerzej otwierają nam oczy

Charlie Puth - We Don't Talk Anymore

Lanzarote, 2016
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, jak bardzo i czy w ogóle poukładane jest Wasze życie? Codzienne sytuacje, które zaskakują nas i mieszają nam w głowach, potrafią doprowadzić do niespodziewanego zwrotu akcji. Czyż jest możliwe, aby zapanować nad tym "bałaganem" i stać się wszechmocnym indywiduum? Wszystko zależy od losu, który został nam dany. Co to oznacza? Oznacza to, że nie możemy przewidzieć tego co wydarzy się za jakiś czas (odkryłam Amerykę zaraz po Columbie), jedyne co da się zrobić, to żyć planami i marzeniami, które w towarzystwie przychylnych Niebios i naszej ambitnej postawy mogą doprowadzić nas do celu. 

Potrafimy zapanować nad naszymi emocjami i decydować o naszych lepszych, lub też gorszych wyborach, ale czy to oznacza, że stanowimy "centrum dowodzenia" naszym życiem? Wszechogarniający nas "bałagan" to plątanina myśli, zawirowań, wzlotów i upadków. Naszym zadaniem jest mieć wpływ na uporządkowanie tego, co do tej pory nie miało swojego miejsca.

Myślisz, że Twoje życie przepełnione jest złymi wyborami, a w Twojej głowie mieści się zbyt dużo negatywnych myśli? Chyba pora, aby z tym sobie poradzić i uwierzyć w siebie, siebie gotowego na zmianę.

Zamień własną "Stajnie Augiasza" w miejsce, w którym będziesz czuć się dobrze, swobodnie bez zbędnego "bałaganu", który wcześniej zaprzątał Ci głowę. Brzmi to banalnie? Pewnie myślisz, że moje słowa nie mają żadnego uzasadnienia i są rzucone na wiatr... Przekonaj się, czy mam racje i spróbuj zmienić swoje myślenie, panuj nad tym co Cię otacza, żyj z uśmiechem na twarzy jako człowiek spełniony, pełen marzeń.

Jak wysoko zawiesić poprzeczkę, aby odczuć satysfakcję

Wraz z dniem 24 lipca (jutro) zaczynam ponownie intensywne treningi na siłowni, jak i w domu. Jeśli śledziliście mojego fanpage'a, to zapewne wiecie, że praktycznie od początku wakacji jestem w rozjazdach, dlatego też nie miałam zbyt wiele okazji na to, aby realizować swój program treningowy. Wróciłam, a więc pora powrócić do swoich postanowień i dążyć do osiągnięcia celu. Cel jest prosty - powrót do regularnych treningów, uczucie zmęczenia i upragnione efekty wizualne. 

Mam nadzieję, a w zasadzie jestem pewna, że mimo rozpoczęcia kursu na prawojazdy (tak, nie wychodźcie na ulice) i mojego wakacyjnego rozleniwienia, wytrwam w postanowieniu i moja poprzeczka nawet nie drgnie, a ja spokojnie przez nią przeskoczę pełna energii i zadowolona z rezultatów. 

Odczucie satysfakcji wiąże się z wysiłkiem, przynajmniej w moim wypadku. Ćwicząc należy dawać z siebie wszystko, aby efekty były zadowalające. Ilość wysiłku jest wprostproporcjonalna do efektów, a więc warto dawać ponad sto procent, aby później nie narzekać!

Wierzę, że i Wy macie jakieś ambitne plany na aktywne spędzenie tych wakacji. Wkrótce na moim blogu pojawią się ciekawe propozycje na aktywne wypoczywanie!




Tu też są fajne rzeczy:

0 komentarze