Projekt #50ShadesOfWorkout

sobota, maja 30, 2015

Haj kochani! Wracam do Was z podwojoną energią i tak szybko się mnie nie pozbędziecie, bo zamierzam przeprowadzić projekt, ale o tym na samym końcu! Ostatnie dwa tygodnie minęły mi bardzo szybko, jednak miałam dużo nauki, co doprowadziło do braku aktywności na blogu. Teraz spinam pośladki i zabieram się do pracy, aby nie stracić z Wami kontaktu, a wręcz przeciwnie - poprawić. 

Adam Lambert - Ghost Town

Właśnie jestem po bieganiu z Bartkiem. Przebiegliśmy spokojnym tempem 5km, jak na tak "późną" porę i po tak pracowitym dniu to jest to dobry wynik. Po powrocie zrobiłam jeszcze abs na brzuch, bo bez tego ewidentnie nie byłabym sobą. 



Jak Wam idą treningi? Jesteście systematyczni w swoich działaniach, staracie się chociaż? Pamiętajcie, aby się nie poddawać i dążyć do upragnionego celu. Walczcie z samym sobą i konsekwentnie trwajcie w postanowieniach do samego końca!

Posiłek

Dzisiaj zaproponuję Wam danie główne - makaron ze szpinakiem.
Jest to bardzo smaczny i treściwy posiłek, a przede wszystkim zdrowy!
Makaron - nie inny jak żytni, bogaty w wysoką wartość energetyczną dobrze wpływającą na nasz organizm, a przede wszystkim jest niskokaloryczny.
Szpinak to samo zdrowie, zawiera bardzo dużo witamin, działa osłonowo na nasz organizm, jednak pamiętajcie, że zbyt duża ilość szpinaku prowadzi do różnych chorób, a jest to spowodowane kwasem szczawiowym zawartym w liściach szpinaku. Zniwelować można go dodając do potraw ser (mozarella, feta) bądź jajka. 
W naszym daniu oprócz głównych składników (makaron, szpinak) znajdują się też pomidory, ser mozarella, zioła prowansalskie i bazylia.
Całość smakuje wyśmienicie, życzę smacznego!



Jeśli koniecznie potrzebujecie doprawić tą, czy też inną potrawę, proponuję nie używać zwykłej soli kuchennej, lecz soli Himalajskiej - znacznie zdrowszej. 


W soli krystalicznej, pierwiastki i mikroelementy dostępne są w tak drobnych cząsteczkach, że mogą być bardzo łatwo wchłaniane przez komórki organizmu ludzkiego i poddane procesowi metabolizmu.

Sól Himalajska? - najbogatsza zawartość 84 składników, których potrzebuje nasz organizm. 
Musicie też wiedzieć, że wraz z wartościami odżywczymi rośnie też cena, "normalna" sól to wydatek rzędu 2zł za kg, ta sól to 12/13zł za taki młynek jak na zdjęciu.

Trening


Active family


Pamiętajcie o urozmaicaniu swoich treningów oraz o zmianie partii mięśni, na które ćwiczycie. Podstawą jak zawsze powtarzam jest dobra rozgrzewka, jeśli sami nie macie na nią pomysłu proponuje Mel B. Po takiej rozgrzewce 5-10min warto jest także poćwiczyć na rowerku ok. 15min i wtedy dopiero zabrać się do pracy! Niezależnie od tego na jakim poziomie jesteś i jakie partie mięśni ćwiczysz, pamiętaj o tym, aby robić to dokładnie. Nie nadążasz? Rób wszystko we własnym tempie - oczywiście wraz z upływem czasu staraj się zwiększać ilość powtórzeń w danym czasie.


Dla początkujących proponuję Huragan 8min.


Po takim wysiłku watro jeszcze trochę nad sobą popracować, by osiągnąć jeszcze lepsze rezultaty.
Może popracuj nad boczkami? 
Tiffany to idealny pomysł na zakończenie treningu!


A co po treningu? 





Propozycji mogłoby być wiele, jednak na pierwszy plan idą truskawki, których sezon właśnie się rozpoczyna! 

Osobiście uwielbiam truskawki od każdą postacią. Propozycje z powyższych zdjęć to truskawki zmiksowane z jogurtem naturalnym, miętą i bananem, bądź tylko zwyczajnie zblendowane czy też pokrojone (oczywiście bez cukru!!!).

Nie muszę Wam chyba uświadamiać tego jak wile witamin mają takie potreningowe desery i jak bardzo są smaczne? Który najlepszy wybór waszym zdaniem? 



Sedno sprawy - projekt #50ShadesOfWorkout


O co chodzi? W jaki sposób dołączyć się do projektu? Co ten projekt ze sobą niesie? To najczęściej zadawane przez Was pytania co do nadchodzącego projektu. Postaram się Wam na nie odpowiedzieć.

Projekt #50ShadesOfWorkout to nic innego jak kolejny projekt mający na celu rozpowszechnienie aktywności fizycznej jak i zachęcenie do niej. Początkowa faza projektu to zwykłe włączenie się do akcji po przez ćwiczenia w domu, z przyjaciółmi, na siłowni, w parku - byle nie na kanapie! W późniejszej fazie wymiana poglądami, kontakt z osobami biorącymi udział, aż wreszcie pod koniec projektu jakaś super niespodzianka, nad którą jeszcze pracuje. Co ten projekt ze sobą niesie? Na pewno świadomość, że nie jesteś sam w tym co robisz, że nieważne w jakim momencie startujesz, czy masz problem z nadwagą, czy robisz to ze względu na to, że to kochasz - po prostu uśmiechaj się i efektywnie działaj! Pomysł jest taki, aby projekt rozpowszechnić udostępniając zdjęcia z #50ShadesOfWorkOut na kartkach, rękach itp. oraz zachęcać do aktywności fizycznej znajomych, przyjaciół, rodzinę. 

Rozpoczęcie projektu 10 czerwca 2015 roku równo o północy, do tego czasu wysyłajcie do mnie zdjęcia z hasztagiem, który chyba powtórzyłam już ze sto razy. Chodzi o to, aby było nas dużo i abyśmy byli w tym razem!

Zakończenie przewidziane na koniec wakacji. 

Mile widziane wsparcie blogerów fitness oraz pomoc w rozpowszechnienu tego przedsięwzięcia!

Zapraszam na Fanpage, lajkujcie i udostępniajcie - to właśnie tam będą pojawiały się zdjęcia, posty, ważne informacje.



KONTAKT 

FANPAGE : 50ShadesOfWorkout
INSTAGRAM : m.graczyk
SNAPCHAT : majettan 
E-MAIL : graczyk.maja21@gmail.com

Przysyłajcie zdjęcia na fanpage, snapa bądź e-mail, jak także dodawajcie zdjęcia na insta z tagiem.


Życzę Wam spokojnej niedzieli i udanego tygodnia!


#50ShadesOfWorkout



Tu też są fajne rzeczy:

6 komentarze

  1. Jeśli chodzi całościowo o post to bym nie miała zarzutów prócz makaronu. Wszak widzę że jemy te same kluseczki lecz słyszałam że dbając o dietę nie powinno się za bardzo jeść makaronu. Ale to tylko pogłoski jakie słyszałam.

    Pozdrawiam
    ladyfashworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy pomysł, zostało jeszcze trochę czasu może się jednak zdecyduje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że piszesz o jedzeniu, bo wiele osób ćwicząc, zapomina o prawidłowym odżywianiu, a przecież bez tego nie będzie oczekiwanych efektów :) Co do makaronu to według mnie jest to dobre źródło węglowodanów i ja nawet na diecie nie bałabym się przyrządzić czegoś takiego, tym bardziej, że szpinak ma mało kalorii ;)
    http://przygody-mileny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja po nic nie robieniu nie mogę przebiec nawet 3 kilometrów! Ciekawy blog, po dokładniejszym przejrzeniu może go zaobserwuję (:
    http://marrie-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że piszesz co można zjeść, bo ja kompletnie nie mam pomysłów.
    Cała akcja podoba mi się i chętnie wezmę w niej udział.

    zapraszam http://by-paolka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł z takim projektem. :)

    Zapraszam na nowy post! Jeśli Ci się spodoba będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz i zaobserwujesz mój blog. :)
    alexandrak-blog.blogspot.com KLIK!



    OdpowiedzUsuń