Brzoskwiniowa herbatka
sobota, marca 21, 2015
Hej kochani, właśnie skończyłam ćwiczyć i rozmawiam z najlepszą dziewczyną na świecie, która pije brzoskwiniową herbatkę, bardzo ją pozdrawiam!
Pogoda dzisiaj cudowna, więc spożytkowałam ją jak najlepiej. Spędziłam popołudnie ze znajomymi, a później trochę czasu poświęciłam nauce i oczywiście treningowi jak już wcześniej pisałam. Trening to oczywiście obowiązkowy element każdego dnia, mam nadzieję, że Wy też ćwiczycie i się nie poddajecie! Dbajcie o regularność ćwiczeń, aby przyzwyczaić swoje ciało do wysiłku.
Dzisiaj dla Was mam ciekawy pomysł na pierwsze danie, czyli zupę! Zupy są dobrym uzupełnieniem głównego dania, ale niekiedy mogą być i głównym daniem, którym najemy się do syta.
Pierwszy pomysł to odtłuszczony barszcz z żytnim makaronem. Świetnie rozgrzewa i napędza do działania. Barszcz to lekka zupa, przynajmniej w tym wydaniu.
Drugi pomysł to zupa porowa - treściwa z dodatkiem indyka na parze. Por pomaga obniżyć całkowicie stężenie cholesterolu i działa profilaktycznie, chroniąc przed rakiem. Bardzo dobra jest też zupa krem z pora, ale to może innym razem!
Odnośnie treningu - ja dzisiaj jestem po 60min na Orbitreku i po treningu ABS oraz ćwiczeniach na pośladki, Wam proponuję ABS w towarzystwie cardio lub trening ze skakanką i hantelkami oraz przysiady.
***
Cały czas walczę z przeziębieniem, ale można powiedzieć, że zbliżam się do mety z czego bardzo się cieszę! W wolnym czasie staram się działać coś tam w sprawie projektu "50ShadesOfWorkout", ale muszę poradzić się znajomych odnośnie jego realizacji, bo nie wiem w jakiej formie zapoczątkować ten cykl. Mam nadzieję, że będzie to coś co skojarzy Wam się ze mną i będzie promowało mojego bloga.
Dokładnie za tydzień będę u moich przyjaciół z czego bardzo się cieszę i wręcz nie mogę się doczekać przyszłej soboty, oczywiście na wyjazd zabieram matę i postaram się z nią coś tam działać, może pojawi się też jakiś post z pobytu? Zobaczymy, wszystko w swoim czasie! Mam nadzieję, że będą to świetne trzy dni w towarzystwie najlepszych. Dodatkowo wróciła moja przyjaciółka z Londynu i prawdopodobnie niedługo się spotkamy, nie mogę się tego doczekać, ponieważ bardzo za nią tęsknię - ta kobieta właśnie popija herbatkę i śpiewa do najlepszych hitów, polecam ją na jakieś super wesela tak przy okazji, bo ma niezły repertuar i atrakcyjny głos hahahaha
Kelly Clakson - Heartbeat Song
Życzę Wam miłej niedzieli i udanego poniedziałku! Ćwiczcie i jedźcie zdrowo, buźka!
4 komentarze
Właśnie z zupami u mnie kiepsko - będe musiała je powoli wprowadzać do menu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńJa też ćwiczę, niestety nie tak regularnie jak Ty :)
Zapraszam do mnie :D
http://klaudddusia.blogspot.com/
Uwielbiam twój styl pisania. Polubiłam Cię i twój blog więc zaobserwowałam :) Ja staram się kilka razy w tygodniu biegać ( hahaha chcę jakoś wyglądać na wakacje ale nie tylko ). Sama lubię "brzoskwiniową herbatę :) A co do zup to chętnie spróbowałabym pierwszą wersję. Pozdrawiam ! littleredcherrysmile.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZaczęłam ćwiczyć, muszę pomyśleć o bardziej zerowym odżywianiu.
OdpowiedzUsuńMoże wzajemna obserwacja? Napisz u mnie.
http://alia-natalia.blogspot.com/