Pierwszy
czwartek, lutego 19, 2015
Hej, na samym początku trochę informacji.
50ShadesOfWorkout... Nazwa sama chyba mówi za siebie, jednak nie będzie to typowy blog o codziennym workoucie, dietach, czy też motywacji. Posty tutaj umieszczane zostaną w celu opisania mojego dnia, oczywiście jednym z elementów będzie fitness, ale także znajdzie się tu muzyka oraz moje zdjęcia.
Ruch częścią mnie
Od dziecka byłam ruchliwa, ciągle słyszałam z ust mamy "przestań się kręcić", "stój grzecznie", ale taka była moja natura i chyba zastała mi do dzisiaj. Od najmłodszych lat sięgałam po różne sporty, w niektórych naprawdę byłam dobra, ale od zawsze byłam osobą niesprecyzowaną - do teraz żałuję.
Nie wiedziałam za który sport się złapać, który trenować i w którym się spełniać. Chyba zawsze najbardziej podobała mi się jednak siatkówka, moim zdaniem jest to najpiękniejszy sport i jak się okazało dyscyplina, w której najlepiej się czuję. Ale co? Złamany nadgarstek wielokrotnie nie pozwolił mi grać "wyczynowo", zostało mi tylko marzyć i grać amatorsko. Jednak nigdy się nie poddawałam, biegałam zamiast grać, trenowałam nawet przez krótki okres biegi na długie dystanse, zajmowałam jakieś miejsca, a rywalizacja dawała mi satysfakcję, ale przyszła później zima czas bez biegania i czegoś mi brakowało, ale jak wiadomo wf, jakieś szkolne zawody i dało się przeżyć. Jednak, podczas niektórych zawodów łapała mnie "zadyszka" i bolało mnie serce, wtedy z niewiadomych jeszcze przyczyn, ale pani kazała mi siadać na ławce, głęboki wdech, wydech i dalej. Dawałam radę, bo nie było to dla mnie nic trudnego. Omijając zupełnie temat zawodów przejdźmy do okresu gimnazjum. Postanowiłam, że zacznę się spełniać w kolejnych sportach, był tenis i pojawiło się karate. Na karate chodziłam rok, ale przed super ważnymi testami gimnazjalnymi skończyłam z tym, bo "nauka". W sumie? Nie żałuje, te całe "kimono" nie jest dla mnie, mimo że sport naprawdę bardzo fajny, ale nie "mój". Przez wakacje znowu dużo biegałam, byłam coraz lepsza, ćwiczyłam też w domu jakieś ABS-y, cardio itp. Przyszło liceum, dalej starałam się ćwiczyć, ale nie tak często jak to było możliwe w lato. W październiku na kolejnych zawodach, tym razem już jako licealistka dostałam ataku częstoskurczu, a mogłam zajść już tak daleko. Byłam w pierwszej 5 w zawodach wojewódzkich i już miałam skusić się o pierwszą 3, kiedy poczułam ten męczący mnie ból, który pamiętałam jeszcze z podstawówki, sama zrezygnowałam z udziału mimo, że dużo do mety mi nie zostało, bo wiedziałam, że ważniejsze jest moje zdrowie. Moje tętno przekraczało 230, a serce w takim tempie biło mi ponad godzinę. Zdiagnozowali u mnie częstoskurcz - choroba serca, zwolnienie z wfu, zakaz ćwiczeń. Jednak mimo tego, że zależy mi na zdrowiu ćwiczę dalej i w najbliższym czasie postaram się wrócić do "formy" sprzed niespełna roku, kiedy naprawdę bieganie, zdrowe odżywianie i trening dawało mi mnóstwo radości. Nigdy nie zrezygnuje z czegoś co daje mi tyle przyjemności, niedawno dopiero zauważyłam, że to podniesienie tyłka z kanapy i jakikolwiek nawet krótki trening to coś, co pozwala mi się w pewien sposób spełniać i daje mi mega dużo energii.
Od teraz oficjalnie zaczynam blogować! Zanudziliście się pewnie tą moją super życiową historią, ale nie martwcie się, nie zawsze mam aż tyle do opowiedzenia :)
Zachęcam też do odsłuchania utworu dość świeżego zespołu, ostatnio siedzi mi w głowie, więc może Wam też przypadnie do gustu!
Moja motywacja!
30daysofline - Otępiały
Trzymajcie się

6 komentarze
Dobra... Po pierwsze FAJNA nazwa szczególnie w tym okresie... Po drugie MNIEJ tekstu bo w 21w NIKT nie ma czasu na długie czytanie, ja z tego posta przeczytałem początek i koniec a ze środka pamiętam takie słowa jak "siatkówka" "kimono" "forma" i "tętno 230"... Po trzecie PISZ DLA SIEBIE ważne żeby to co publikujesz podobało się najpierw tobie potem innym (JEBAĆ innych :D :p)... Po czwarte POWODZENIA i czekam na więcej :) !!!!
OdpowiedzUsuńNapisałam, że tekstu nie zawsze będzie tyle haha sama wiem jak to jest z naszym czytaniem w tym XXIw, Ale dzięki za miłe słowa, a rady wezmę do siebie :)
UsuńŚwietnie! Ja 3mam za Ciebie kciukasy! :) Moja fit blogerko ♥ Haha :*
OdpowiedzUsuńWidzę że dopiero zaczynasz! :) Bardzo fajny pomysł na prowadzenie bloga! :) Życzę powodzenia w dalszy prowadzeniu bloga :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia ;) Czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńNa pewno będę czytać :D
OdpowiedzUsuń